Pierwszy raz tu dotarłem razem z kolegą 27 marca 1988 roku. Pojechaliśmy wtedy do Zawad i Turowa, wszędzie leżał śnieg. Większość trasy przejechałem w kabinie lokomotywy Lyd1 razem młodszym maszynistą panem Stanisławem Romotowskim, starszy, który zwolnił mi miejsce, w tym czasie przesiadł się na skład. Kolejarze mi sporo opowiadali, Okazało się, że na odcinku Kalinowo – Maże, w kilometrze 32.3 znajduje się interesujący stary murowany wiadukt, przejeżdżaliśmy pod drogą, 200 m dalej był wiadukt z 1899 roku.
W czerwcu 1988 wybraliśmy się tutaj z mamą i naszym pieskiem Wandalem, byliśmy w Turowie. Jadąc z Ełku, zatrzymaliśmy się przy wiadukcie na odcinku Kalinowo – Maże, który zauważyłem w marcu i opowiadali mi o nim kolejarze. Uprzejmi maszyniści zatrzymali się w tym miejscu gdy jechaliśmy do Turowa. Starszy z nich poszedł na skład, jechała tam również moja mama z pieskiem. Po zatrzymaniu pociągu przed wiaduktem wysiadłem z lokomotywy i pobiegłem na drogę nad wiaduktem, skąd wykonałem zdjęcia pociągu. Po pośpiesznym zejściu z góry zrobiłem zdjęcia pociągu w tle wiaduktu i do Turowa przejechałem w kabinie razem z maszynistą. Mama mi opowiadała, że w chwili zatrzymania na szlaku starszy podróżny pytał, co jest przyczyną nieplanowego postoju pomiędzy stacjami?. Starszy maszynista, który zwolnił mi miejsce w kabinie, powiedział, że “nie może uciągnąć”. Na to zaniepokojony podróżny doradził, żeby pod koła posypać piaskiem. Jednak za kilka sekund wróciłem do lokomotywy i zaraz ruszyliśmy. Postój i czas spędzony na stacji w Turowie najmilej mi się kojarzy, jak bym zostawił tu moje serce, ponieważ cały czas mi towarzyszyła mama i piesek, z którym dużo podróżowaliśmy, był z nami razem przez 17 lat. Przypominam sobie ten czerwcowy dzień, nasze wspólne przeżycia. Z Ełku udaliśmy się do Gołdapi na nocleg, mieliśmy zarezerwowany pokój „gościnny” na poddaszu budynku dworcowego.
Ostatni raz tutaj byłem w dniu 22.02.1995 roku.
W budynku stacji wąskotorowej w Ełku była urządzana izba pamięci, nie była to już ta kolejka.
Dzisiaj na podstawie zdjęć i notatek przenoszę się w tamte czasu i utrwalam chwile, w których najważniejszym było jeżdżenie z moją mamą i piaskiem Wandalem.