Skip to content
  1. Home
  2. /
  3. 2.0. Zbąszynek
  4. /
  5. 2.23. Najbliżsi kresowianie

2.23. Najbliżsi kresowianie

Poniżej zamieszczam część dokumentów ludzi, którzy w 1945 roku przybyli na „ziemie odzyskane” z kresów wschodnich. Obok legitymacji, upoważnień itp., widzimy ręczne notatki, które tuż po wojnie, służyły odnajdywaniu się nowych mieszkańców przybyłych na te tereny.

Legitymacja związkowa mojej babci z dnia 15.05.1945 roku.
Notatka z lat 1953 - 56, gdy Katowice miały nazwę Stalinogród. Okres odnajdywania się mieszkańców, którzy przyjechali tu w transportach ze wschodu. Zapiski informujące jak dojechać do znajomych, którzy z kresów trafili na te tereny. Ze zbiorów moich, po dziadkach.
Zapisany roboczo adres poszukujących się kresowian na nowej ziemi.
Zapisany adres odnalezionych znajomych, jak do nich dojechać. Notatka z dnia 14.08.1949 roku.
Karta tożsamości z dnia 17.08.1950, gdy mój dziadek pracował na kolei jako pracownik sezonowy.
Tymczasowa legitymacja P.K.P. mojej babci, gdy po przyjeździe ze wschodu podjęła pierwszą pracę.
Legitymacja P.K.P. mojej babci z 1969 roku, która przysługiwała jej po mężu jako rodzinie pracownika.
Legitymacja rodzinna P.K.P. z dnia 10.02.1939 roku, przysługująca żonie starszego dróżnika. Pierwsza adnotacja 25.10.1939, jest już z czasu, gdy do Polski wkroczyła armia radziecka.
Dworzec w Zbąszynku do 1945 roku.
Wzmianka o byłych mieszkańcach Zbąszynka, którzy w 1945 przybyli tutaj z kresów.

Wyżej pocztówka wysłana na początku lat 50-tych ze Zbąszynka do byłych jego mieszkańców przy ulicy Bydgoskiej 13, którzy zaledwie pięć lat zajmowali to miejsce, po czym wyjechali do Starosielc koło Białegostoku, obawiając się represji nowych władz PRL’u, głównie dlatego, że ich sąsiad pracował w Urzędzie Bezpieczeństwa. Czuli się niepewnie na ziemiach odzyskanych i wrócili bliżej „macierzy”, miejsca oddalonego o 50 km od rdzennego dawnego domu pozostawionego w Porzeczu. Zostawili tutaj mieszkanie, w zamian za wynajęty tam pokój w starej drewnianej chacie, co dowodzi ich ówczesnemu światopoglądowi i sile przyciągania do przymusowo opuszczonych w 1945 roku miejsc. Liczyli, że z czasem wrócą do Porzecza, co nigdy się nie stało. W rezultacie, córka Jankowskich , która wyjechała ze Zbąszynka z rodzicami, wróciła na te ziemie po kilku latach i wzięła ślub z moim wujkiem, starszym bratem mojej mamy, wyprowadzając się do Zielonej Góry, gdzie oboje zmarli na przełomie lat 1990 – 2004. 

sentymentalny.com

Zbąszynek, kolej i ja

Czyli podróż w sentymentalne klimaty

Miłosz Telesiński – Zbąszynek – 2021

Znajdziesz mnie tutaj