W 1978 roku ostatecznie opuściłem Drezdenko, lecz dworce kolejowe związane z tym miejscem wciąż czuję przy sobie. Również jako dziecko, penetrowałem centrum miasta, odwiedzając wybrane sklepy. Jednak cały czas trwało we mnie uczucie i wielki sentyment do Zbąszynka, gdzie w mym życiu, był ostatni przystanek, w kierunku którego, od samego początku zmierzałem.
Nie znałem jeszcze przyczyn, czemu w Drezdenku są aż dwa dworce a w Zbąszynku tylko jeden?, podobnie nie mogłem pojąć, czemu na peronach nie ma przejść podziemnych. Może właśnie tego typu rozważania pomogły mi w podjęciu poszukiwań i rozwiązywaniu tajemnic, co w dniu dzisiejszym stało się tradycją i budzi większą tajemniczość poznawanych miejsc. Pierwsze zdjęcie stacji Nowe Drezdenko wykonałem w 1986 roku, poczym aż 18 lat czekałem na możliwość wykonania następnych. Ostatnie zdjęcia pochodzą z września 2009 roku. “Mały” dworzec miał większe szczęście, ponieważ jego zdjęcia robiłem dodatkowo w 1990 i 2008 roku. Prawda również taka, że z małego dworca częściej odjeżdżałem i wracałem do niego niż z północnego, również spacery w wolnej chwili były kierowane w to miejsce. Tak jak w Zbąszynku spędzałem każde wakacje, tak w Drezdenku mijał rok szkolny, podczas którego w długie i wczesne wieczory chodziłem po mieście przystając przy witrynach małych sklepów, do których od czasu do czasu wstępowałem.