
Dworzec Trakiszki
Jedną stacją, na której byłem chyba pierwszym odwiedzającym okazały się Trakiszki, gdzie zawitałem w czerwcu 1987 roku. Zawiadowca Pan Puczyłowski Czesław, oraz pracownik stacyjny Pan Kaszkiel byli nie ufni, do mniemając, że reprezentuję kogoś “niepewnego”.
Po wizycie w 1987 roku, byłem tam jeszcze trzy razy. Tak jak na początku i za drugim razem pociąg był prowadzony przez parowóz, tak następne po upływie niewielkiego czasu przejęły lokomotywy SP45.
Ostatni raz byłem tutaj w 1996 roku, gdy romantyczny zielony od lat dworzec przemalowany był już na brązowo, a część starych obiektów rozebrana.
Po ostatnich odwiedzinach, chęć do romantycznej stacyjki, która przerodziła się w przejście graniczne i przemyt osłabiła się naturalnie, a wizja dworca, jaki pozostał u mnie na zawsze w pamięci jest ta z czasów, gdy pociąg tu nawracał w kierunku Suwałk.