Pierwszy raz tą linią jechałem kolejową w dniu 08.09.1986. Była to jedna z pierwszych tras zaliczanych przeze mnie w okolicy Międzyrzecza, Skwierzyny i Gorzowa Wlkp. Porannym pociągiem razem z maszynistami w budce parowozu Tkt48-74 dotarłem do Sulęcina. Tam powstały zdjęcia. Z maszynistami się umówiliśmy, że następnym kursem do Międzyrzecza, zatrzymają się z pociągiem osobowym w miejscu, gdzie odchodził tor do stacji Rudnica. Maszyniści wrócili z pociągiem do Rzepina, a ja udałem się pieszo w stronę Międzyrzecza. Znów kilka zdjęć. Gdy dotarłem do planowanego miejsca, zaczął padać wielki deszcz. Jednak po 10 minutach nadjechał pociąg z tym samym parowozem i maszynistami. Zaraz po wejściu na parowóz, zawiesiłem mokre ubrania na „kurki” przy kotle, do Międzyrzecza zaraz było suche. Maszyniści to Pan Janusz Adamczak (nie żyje) i pan Szajer jako pomocnik. Dalej znów kilka zdjęć z parowozu i dojechaliśmy do Międzyrzecza. Po drodze gdy mijaliśmy stację Kursko, maszyniści mi wskazali miejsce – odgałęzienie w kierunku Staropola. Drugi raz zdjęcia były wykonane w dniu 05.08.1990. Zostały wtedy utrwalone stacje Kursko, Templewo i Trzemeszno. Po trzydziestu latach, w 2021 roku wróciłem w te miejsca, spodziewając się tego co zastałem.
KOLEJĄ PRZEZ LAS
Wkomponowany w piękny krajobraz jednotorowy szlak kolejowy Rzepin –Sulęcin – Międzyrzecz kierunkiem równoleżnikowym biegnie przez obszar polodowcowych jezior rynnowych, gleb torfiastych i piaszczystych terenów rzepińskich lasów. Posiada wiele zakrętów, wzniesień i spadków. Linię wybudowano w dwóch etapach. Odcinek Rzepin – Sulęcin długości 30.28 km uruchomiono 01.11.1890. Sulęcin – Międzyrzecz o długości 35.83 km, oddano 01.06.1892. Całość o długości 88.99 ujęta według kilometra linii kolejowej, stanowiła odcinek Rzepin – Sulęcin – Międzyrzecz – Wierzbno. Kolej z Międzyrzecza do Wierzbna została oddana w dniu 01.12.1897. Dalszym etapem otwarcia był odcinek Sulęcin – Międzyrzecz oddany do użytku w dniu 01.06.1895. Linia podlegała pod Dyrekcję Wschodnią we Frankfurcie nad Odrą. Pociąg z Rzepina do Sulęcina – Międzyrzecza, odprawiono z peronu trzeciego specjalnie do tego wybudowanego. Przetrwał dziesięciolecia, zrównano go z ziemią przy ostatniej modernizacji, związanej z Linią Berlin – Warszawa w dniu 15.12.2013 roku.
Dowodem, że krawędź peronu trzeciego, razem z jego płytą zachowała się w oryginale, do końca jego istnienia (15.12.2013) był znak firmy, która go wybudowała, wyciśnięty na krawężniku zburzonego peronu. Znak był kształtu elipsy z napisem: „Betonwaren Richard Schulz’’. Dojście do peronu prowadziło naziemną kładką, ruch pasażerski w kierunku Sulęcina – Międzyrzecza był od początku nieduży. Szlak posiadał dużo przepustów wiaduktów, biegł po trudnym, nierównym terenie, omijając pagórki po morenowej torfiaste bagna. Pociąg, bardzo ceniony tu środek transportu, poruszał się z prędkością 50 km/h, w zależności od tego, jaki stan torowiska towarzyszył danemu okresowi czasu. Kolej tutaj przewoziła ludzi rozrzuconych w pobliżu torów osad i wsi do wytyczonych przez siebie miast. Na trasie linii kolejowej 12 km od Rzepina, nad rzeką Lenką płynącą ku północy do Warty na dnie doliny, wśród mokradeł rozbudowało się miasteczko Ośno Lubuskie. Na południowy wschód od miasta położony jest dworzec kolejowy. Pociąg pokonując przepusty, wzniesienia i zakręty, zatrzymując się na małych stacyjkach, wolno zbliżał się do kolejnych stacji.
Według rozkładu jazdy z 1946 roku linią przejeżdżały 2 pary pociągów na dobę. W latach 1890 -1892 Sulęcin był również stacją końcową Rzepin – Sulęcin. Położone w dolinie rzeki Postomii miasto Sulęcin przed ostatnią wojną liczyło 6 tysięcy mieszkańców, po wojnie 2050. Leży na wyżynie lubuskiej w otoczeniu wysokich wzgórz ( 150 metrów). Ruch pociągów stacji Sulęcin w kierunku Rzepina i Międzyrzecza, miał duże znaczenie komunikacyjne do końca stopniowo wyburzonego już szlaku. Nie wszystkie pociągi biegły trasą bezpośrednio.
Od po wojny Zwiększono ilość kursujących pociągów. Tu znajdowała się pomocnicza lokomotywownia, która w czasie ‘’Świetności pary’’ zapewniała sprawną pracę parowozów. Były tu żurawie wodne, obrotnica, stacja byłą wyposażona w rampy za – i wyładunkowe. W miejsce zniszczonej wojną stacji, na miejscu zburzonego podczas wojny budynku stacyjnego, wybudowano, nowy parterowy budynek, który służył prawie do końca tej kolei. Podczas ostatniego etapu pracy kolei, wybudowany po wojnie budynek, ostatecznie zrównano z ziemią. Sprawne urządzenia ekspedycyjne były w ciągłym użyciu, z uwagi na strategiczne znaczenie tej linii w okresie przedwojennym i powojennym, nie licząc okresu kursowania pociągów, tuż przed kresem tej kolei. Cała linia była wyposażona w rampy załadunkowe i wyładunkowe. Warto nadmienić, że według niemieckiej kilometracji trasy , słupki oznaczały odległość od strony Frankfurtu a nie od Rzepina, gdzie szlak brał początek. Mimo że już istniała kolej Frankfurt – Rzepin i dalej do Poznania, to kilometraż linii Sulęcińskiej miał początek we Frankfurcie/O, co mogło być oparte o projekt przebiegu połączenia Frankfurt Poznań powstałego jeszcze w 1842 roku, przed oddaniem do użytku kolei Marchijsko Poznańskiej (26.06.1870), co jest szerzej ujęte w opisie linii Frankfurt – Poznań.
Na wschód od Sulęcina na 3.7 km trasy znajdował się posterunek Kniazin, czynny od czasu otwarcia kolei do Rudnicy – Gorzowa Zieleniec, ujęty w dwóch zaraz powojennych rocznikach rozkładów jazdy. Z tego miejsca do 1945 roku odgałęział się tor do Gorzowa Wielkopolskiego. Na jednej z przedstawionych mapek, widzimy jego oznaczenie jako “Blst” – przystanek odgałęźny, co potwierdza przypuszczenia, że w tym miejscu obsługiwano urządzenia torowe tego rozwidlenia. Warto wspomnieć, o roli opisywanego miejsca, które było tylko przystankiem służbowym, służącym kolejarzom zatrudnionym przy obsłudze posterunku odgałęźnego. W okolicy nie ma miejscowości, której mieszkańcy mogliby ewentualnie korzystać z przystanku jako osobowego. Znaczenie na tej trasie miała stacja Kursko. Odgałęział się stąd tor bocznicowy w kierunku południowym do Staropola, leżącego na trasie Toporów – Międzyrzecz.
Łącznica do końca eksploatacji linii pełniła ważną rolę o znaczeniu strategicznym. Zbudowana została dla potrzeb wojskowych z uwagi na położone w tym terenie fortyfikacje. Krótki tor (12 km po linii prostej), posiadał liczne odgałęzienia do bocznic wyładunkowych, służących dla potrzeb wojsk rozlokowanych w zalesionym terenie.
Kolej za dawnych lat – Rzepin-Międzyrzecz
Wybrzuszony łukiem na kierunku wschodnim tor w połowie swej długości przebiegał przez Kęszyce – byłe koszary wojsk radzieckich – poprzednio niemieckich. Z uwagi na przeznaczenie, linią Kursko – Staropole, w jej połowie długości do Kęszycy odbywał się tylko ruch pociągów towarowych na potrzeby wojsk. Na szlaku Rzepin – Sulęcin – Międzyrzecz, kolej była regularnym środkiem lokomocji, chociaż niezbyt szybkim, wiernie pełniła swoją rolę oraz służyła ludziom korzystającym z jej niezawodności. Ciągła długoletnia eksploatacja bez remontów stopniowo przybliżała kres jej istnienia. Pociągi kursowały coraz wolniej, było ich coraz mniej, natomiast rozkładowe odjazdy i przyjazdy były źle dostosowane do możliwości połączeń z resztą kraju. Kursujące tu pociągi zaliczały się do mało dochodowych. Coraz głośniejszy turkot toczących się pociągów pasażerskich, po nie remontowanych od lat torach ucichł na zawsze w 19.03.1995 roku. Ruch towarowy do dzisiaj ma tu miejsce. Tymczasowo wznowiony ruch, miał miejsce, w latach 09.12.2007 – 12.12.2010, oraz od 06.05.2011 do 15.12.2013.
Długą i służącą do końca rolę pociągów przejęła PKS, opłacalny, choć nie zawsze lubiany i regularny w warunkach zimowych środek transportu. Ludzie do dziś z nostalgią wspominają toczące się z turkotem ‘’Ciuchcie’’. Bywa, że wspomnienia zaprowadzą ich w stronę dawno wyciszonych nikomu niepotrzebnych popadających w ruinę stacyjek, skąd nigdy i nigdzie już nie odjadą.
W dniu 08.09.1986 przejechałem na parowozie odcinek pociągiem osobowym Rzepin – Sulęcin, oraz Sulęcin – Międzyrzecz. Maszynistami obu kursów byli Pan Jan Adamczak oraz Jan Szajer jako pomocnik z Międzyrzecza.