
Mroczeń 23.02.1990
Stacja na której wysiadłem z pociągu z myślą o zrobieniu zdjęć. Jest utrwalona tak na zdjęciach, jak i w pamięci. Pani zawiadowczyni była bardzo miła, pozostali kolejarze też. Ponadto dwa razy mijałem to miejsce, dzięki czemu powstały inne zdjęcia. Przy każdym z planowych pociągów, byliśmy umówieni z maszynistami i drużyną konduktorską, że pociąg jechał szybciej, dzięki czemu na zdjęcia stacyjne i na szlaku, było więcej czasu.
