
Na tej stacyjce zawsze przesiadałem się w kierunku Rudnicy, wysiadałem też w Płonicy Bolemin, gdzie zapoznałem pierwszego po wojnie zawiadowcę Pana Edmunda Matyjaszczyka. W latach 1986-1990, sporo razy tu bywałem, odpoczywałem. To miejsce było wspólnym dla kolei, którą widziało się na co dzień, a tą którą trzeba było głębiej poznawać. Kiedy miałem oczekiwać na pociąg do domu w Gorzowie, zawsze docierałem do Zieleńca i u gościnnych dyżurnych ruchu spędzaliśmy „kolejowy czas”. Dzięki życzliwym ludziom pociąg do Rudnicy rano mi nie uciekł, co przewidywał ówczesny rozkład jazdy, gdyż „przetrzymywali” mi go do chwili aż przesiądę się z kierunku od strony Zbąszynka. Od chwili powstania do 1945 roku, nazywał się Rosswiese. 1945 – 1947 Koniawa, 1947 – 1979 Zieleniec. Od 1979 roku Gorzów Wlkp. Zieleniec.
